Witajcie!
Wybaczcie za tak długą nieobecność !Chorowałam i niestety nie miałam sił siedzieć na internecie, a co dopiero coś stworzyć :( Bądźcie ze mną jestem tu wciąż i nie zamierzam znikać!
Dzisiejszy wpis jest z sesji, która odbyła się tuż przed chorobą. Podzielę się z Wami ujęciami z backstage i efektami końcowymi.
Dlaczego Pole dance? Niektórzy z Was pomyślą.. Sama trenuję Pole i jestem pod wrażeniem! Wymaga wiele sił, dużą dyscyplinę, determinację .. nio i te kilkanaście siniaków, które są efektem trudnego treningu. Zajęcia się nie nudzą; jest tyle możliwości różnych figur, obrotów i kroków tanecznych .. Z biegiem czasu można osiągnąć fajne rozciągnięcie, jędrne ciało, siłę oraz satysfakcję. Niektórzy mają złe podejście do tego sportu ! Takich ludzi chętnie
zaprosiłabym chociaż na jeden trening :D myślę, że zmieniliby zdanie!
Na zdjęciach dziewczyna, która jest moim trenerem. Dla zainteresowanych klik jest jej fanpage. Może kiedyś skuszę się na taką swoją sesję z drążkiem pionowym .. :) Czas pokarze!
Makijaż wykonany do sesji to smoky eyes, który podkreślił piękny kolor tęczówki - taki miałam zamysł.
Jeśli macie jakieś pytania co do makijażu piszcie, odpowiem.
Zapraszam do zdjęć ;) Jest ich sporo!
Fotograf Grześ tutaj :)
backstage: